W 2011 roku Motorola wydala swojego Atriksa – smartfon, z mozliwoscia pracy na tzw. lapdocku (stacja dokujaca przypominajaca laptopa) i z Ubuntu (a pozniej Androidem). Jednak problemy Motoroli zaczely coraz bardziej sie uwidaczniac, az wykupilo ich Google (dla patentow), a potem Lenovo (gdzie sa do dzis). Wydawalo sie, ze koncepcja smartfona, ktory moze robic za komputer osobisty umarla.
I chociaz pewnie ta koncepcja umarla, to firma Jade wydala niedawno swoj system operacyjny bazujacy na Androidzie, ale przyblizajacy nas do typowego „doswiadczenia komputerowego”. Po prostu jest to system stworzony dla komputerow – panel, zarzadzanie oknami jak w Linuksie (czy innym systemie), menadzer ustawien jak w Gnome – cos z tego moze wyjsc! Przed wami Remix OS.
1) Instalacja
Pierwszym moim zadaniem bylo zainstalowac go na dysku, jednak nigdzie nie znalazlem instalatora, bo go nie ma. Ale przeciez to przerobiony Android x86, moze ma instalator z Androida – i mial. Zakonczylem proces instalacji, przywital mnie Grub … ktory nie zabootowal systemu. Rozne kombinacje z parametrami kernela nic nie zdaly. Juz wiadomo czemu instalatora nie ma.
2) LiveCD
Ale jest tryb „LiveCD” zwany Guest Mode. System sie ladnie zaladowal i dostalem pulpit.
Klasyczny, troche przypominajacy Windowsa lub KDE.
Zaczalem uruchamiac aplikacje, jednak nie wszystkie dzialaja. Chrome zaraz po uruchomieniu sie wylacza. Na szczescie system obsluguje USB i wgralem rozne programy przez Pendrive. Najpierw zaczalem od najfajniejszej czesci czyli Linuksa. Nie mialem czasu na zabawy w root itd. wiec uzylem Debian Noroot. Najwiekszym problemem byl brak miejsca – przeciez uruchamialem system w pamieci RAM. Jednak odpowiednia ilosc pamieci i Pendrive zdzialaly cuda. System sie uruchomil i dziala wysmienicie.
Postanowilem wgrac Firefoksa. Ten niestety nie dziala poprawnie (jak Chrome) caly czas wysypujac sie i proszac o wyslanie logow do Mozilli, natomiast z Lightning Browser problemow nie bylo.
Przetestowalem tez Replica Island, czyli bardzo stara, ale dobra gre. Chodzi, ale z powodu braku sterownikow do grafiki (VirtualBox) … slabo. Na malym okienku plynnie :)
3) Czego nie widac?
Mimo jezyka angielskiego widac gdzieniegdzie „krzaki”, aplikacje lubia sie wylaczyc. Oczywiscie to Alpha systemu i wroze jej jak najlepiej.
No i szkoda, ze nie jest to produkt Google, bo moze kazdy Android by mial taka funkcje po podlaczeniu do telewizora lub monitora, a tak to jest produkt tylko na pare urzadzen. Ale kto wie, moze tak bedzie wygladal nasz pulpit za pare lat, przy tak dynamicznej walce Androida :)
System na razie oceniam przecietnie, ale to dlatego, ze mamy Alphe. Jesli przymkne oko na bledy i problemy, ktore prawdopodobnie zostana zalatane, to moze rodzic sie na naszych oczach "Windows killer".